Strony

środa, 18 lipca 2012

Dzień 4: Wacha-san idzie do pracy

W końcu po coś tu przyjechałem...

IAESTE poinformowało mnie gdzie dokładnie mam trafić i z kim się mam skontaktować. Dojechać mam na stację Mukaigawara i tam spotkać mam się z Panem Yakuwa(jakuła). Patrzę na mapę i okazuje się, że ta stacja jest jakies cztery przystanki z Kawasaki czyli fajnie, bo blisko a bilet w jedną stronę kosztuje 160 Yen(~7 zł), czyli jest możliwie najtańszy. Na mapie widać, że przy tej stacji stoi duży kompleks NEC'a i potwierdza się to kiedy wysiadam. Ośrodek tworzą dwa wieżowce i kilka mniejszych budynków/hal. Mam jescze trochę czasu więc stoję sobie w cieniu drzew i czaskam focie czekając na mojego tajemniczego opiekuna.
Jeden z wieżowców NEC'a

Po jakimś czasie podchodzi do mnie niewielki ludzik i mówi: "Hello, are you mr Wach? I'm Yakuwa ...., please call me Yakuwa-san" no i po tym przywitaniu zmierzamy do jednego z niższych budynków(ale dwanaście pięter też robi wrażenie), odbieram kartę gościa i wjeżdżam z Yakuwa-san'em na 12(!!) piętro spotkać się z naszą przełożoną, Noda-san. Spotykamy naszą przełożoną, przedstawiamy się, zamieniamy parę słów a potem pokazują mi moje biurko w open-space'ie(na piętrze nie ma biur tylko przegródki) gdzie pracuje ~100 osób. Noda-san mnie anonsuje a wtedy wszyscy wstają i jestem poproszony o przedstawienie się. Trochę wazelinki, że z polibudy jestem i to super uczelnia i że nie mogę się doczekać, żeby ich wszystkich poznać(tu akurat szczerze). Tym zakańczam i dostaję małe brawa po czym ustalamy, że druga strona będzie się mi przedstawiała w miarę jak będzie upływał mój pobyt.

Za chwilę spotykamy się w stosownym do tego miejscu, gdzie do mnie, Yakuwa-san'a i Noda'y-san dołącza jeszcze jeden pracownik, po czym przedstawiają mi prezentacje na temat projektu, przy którym będę z nimi pracował oraz prezentacje na swoje tematy. Mam więc do czynienia z projektem związanym z wytwarzaniem oprogramowania(wiąże mnie niestety stosowna klauzula) oraz z Panią doktor i dwoma magistrami. Dostaję dwie książki, jedną związaną z koncepcją, o jaką opiera się projekt, drugą związaną z programowaniem, konkretnie z modułami do Eclipse'a(kto powinien, ten wie o co chodzi).Mam więc się uczyć i w połowie przyszłego tygodnia ustalimy co dalej i może podepniemy to jakoś pod temat moich studiów(ta, jasne).

Jest 11:45, trafiamy do kantyny, gdzie za szybką mamy wyłożone dzisiejsze żarcie(nie menu, żarcie), ponumerowane, żeby było wiadomo, w której kolejce stanąć. Jedzenie jest płatne więc potrzebna mi karta, po którą kierujemy się z Yakuwa-san'em do stosownego automatu a potem do kolejki, o której wybór poprosiłem mojego opiekuna("Niech będzie coś japońskiego"). Pobieram tackię, zdejmuję z lady jakieś mięsko z jakimiś glonami, jakieś dziwne spagetthi i miskę ryżu, potem jeszcze sztućce(lub pałeczki) i płacimy.
Każde naczynie ma chip więc stawiam tylko tackę na wyznaczony prstokąt i podlicza mi koszt(jakieś 500 Yen) po czym zbliżam kartę i et'voila, oto mam obiad. Siadamy w miejscu gdzie podobno siada ekipa z naszego działu, niestety nikt do nas nie dołącza, co tłumaczę sobie ich nieśmiałością.

Rozmawiamy przy jedzeniu (żarcie wporzo, tylko od glonów chce mi się trochę rzygać). Yakuwa-san nie włada biegle angielskim(bawi mnie jak co chwilę powtarza "nanda?" = "co?", kiedy się zatnie) ale idzie mu całkiem nieźle(może właśnie dlatego go wybrali na mojego opiekuna). Dowiaduję się, że w Japonii studia trwają sześć lat(cztery+dwa) i że nawet studenci IT nie pracują zazwyczaj w trakcie studiów (co mają w zwyczaju polscy studenci). Jeszcze trochę pierdół i wracamy na nasze piętro.

NEC - Dwie wieże


Siadam przed swoim komputerem(który swoją drogą pracuje jak odkurzacz, przez co trochę mi głupio bo jako jedyny hałasuję na pół piętra). I zaczynam czytam pierwszą książkę, tak upływa mi czas do 17:35, kiedy kończy się zmiana, chociaż japończycy mają w zwyczaju zostawać w pracy dłużej, więc nie ma tłoku przy wyjściu. Wracam dosię, idę na zakupy i powracam do hotelu.







4 komentarze:

  1. Na własnym sprzęcie tam pracujesz, czy dostałeś odkurzacz do czytania? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałem komputer, który pewnie pamięta jescze praktykantów z poprzedniej dekady. Przynajmniej nikt nie ma wątpliwości, że jestem w pracy :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Proszę, postaram się szybko nadrobić pozostałe.

      Usuń